O M. (notka z serii: osobiście)
Miałam ochotę na stworzenie czegoś. Nie wiem czy mi wyszło, ale tak Go widzę. Wiersz mówi o M. Więc po przeczytaniu go, troszeczkę zbliże was do moich odczuć względem M.
"Nietypowy On"
Przytaczam myśli na jego temat
Wszystko suche i żelazne
Wszystko ma ten zimny schemat
Niewyraźny
Nieczytelny
Wręcz gryzący
Wręcz bezczelny
Ale Jego wzrok
Jak łaskotanie pióra
Z oczu pełnych smutku..
Silne dłonie i ta szorstka skóra
Ciało pełne przygnębienia
Jego aura wciąż ponura
A Ten uśmiech wszystko zmienia
Chęć muśnięcia
Chęć dotknięcia
W blasku świecy
W zapachu nocy
Rozkosz dania pocałunku
Żądza ognistego zapomnienia
Splotu ciał
I miłości szał
Lecz to tylko - pożądanie
On zbyt oschły - na miłości dawanie
Zbyt okrutny - na zakochanie
Gotów tylko - na zmysłów rozładowanie
Wbrew pozorom, jest dobrym spokojnym człowiekiem. Jest mężczyzną różniącym się od innych. Ma w sobie tą tajemnicę, której rozgryźć nie mogę i pewnie to mnie tak do niego ciągnie. Wiele się przy nim uczę, wiele także zmieniam w sobie na lepsze. I choć po 5 miesiącach związku, nie wiem czy jest między nami miłość, to i tak nie wyobrażam sobie nikogo innego przy mnie. A on dalej się złości :)
a co do palenia (czyt. poprzednia notka), to dobrze, ze rzucilas... jak dla mnie to fajki faktycznie za bardzo smierdza... no i kosztuja kupe kasy ;) eh... zeby tak dalo sie facetow tez zreformowac... mowisz im, nie rob tego i faktycznie oni tego nie robia... ale niestety nie jest tak rozowo :D
Dodaj komentarz