Szokujące przebudzenie
Dzisiaj doznałam szoku. Ostatnio pisałam, że chcę zapomnieć o M, a tu nagle dostaję od niego smsa, ale takiego jakiego nigdy bym się nie spodziewała. "A kochasz mnie jeszcze?" Ta treść wprawiła mnie o szybsze bicie serca. Chwilowo nie wiedziałam czy to nie przyśniło mi się przypadkiem.
Wczoraj był śledzik, pewnie pił.. a jak pije to pewnie o mnie myśli.. cieszy mnie to z jednej strony, a z drugiej? hmm znów zaczynam o nim więcej myśleć. I co raz częściej łapie zawiechy, i to w momentach, z których powinnam mieć uruchomiony móżdżek na najwyższych obrotach. Ale cóż. Napisał...
I pytanie jest następujące... kocham?
W chwili kiedy ja płakałam, a on mnie nie przytulił, bo jak uważał, jestem zbyt zdenerwowana (na niego!) i nie będzie mnie przytuł teraz.. wtedy coś pękło.. moja cała wiara w to że może się zminić..
Może i Kocham..strasznie tęsknie to na pewno.. ale nie jestem pewna tych uczuć tak jak byłam ich pewna 4 miesiące temu.
Chyba czas na dłuższego smsa do Niego..
pomimo tego, że przyjaciółka radzi mi tylko odpisać "wal się".
Odchudzanie - w trakcie.. dobrze idzie oby tak dalej :)
Prawko - także w trakcie.. (musze jeździć spokojniej, bo za dzika jestem.. po prostu lubię szybka jazdę :D... bez trzymanki hahaha)
Aha no i mam KoTa.. a raczej Kotkę.. Klara się zwie.. wziełam ją z dworku taką malusią śliczniusią.. a teraz mam... wszystko mi rozpieprza po pokoju, włazi na segmenty.. zjada kwiaty :D... ale i tak ją ubóstwiam :)